Ja zwłaszcza Set the World on Fire, który w porównaniu do pierwszej płytki oczarował mnie zdecydowanie bardziej.
No więc tak:

Perkusja - CC sprawdza się genialnie, podwójna stopa, ogromna dynamika. Zdecydowanie lepsza robota niż Sandry, o stokroć.
Bas - na pierwszej płycie nieco niewyraźny, ale później wystarczy intro The Legacy i wszelkie wątpliwości na ogromne zapotrzebowanie zespołu na Ashleya rozwiane
Gitary - co tu dużo mówić Jake to talent jakich mało, bajeczne solówki, świetne riffy. Bardzo dobra współpraca obu wioseł. Jedynie wkurza mnie nieco gdy Jake i Jinxx grają razem solówki na 2 głosy live, bo wtedy rytm się wyłącza. Wiem, że jest tak również m.in. w Avenged Sevenfold, ale zdaje mi się, że nie tak często. Cóż jednak zrobić.
Wokal - na początku scream Andiego mnie odstraszał i w sumie dalej nie uważam go za jego mocną stronę. Na szczęście na drugiej płytce screamu jest mniej za to więcej świetnego wokalu. Wokal Andiego uwielbiam i słuchać i naśladować (chociaż to na pewno nie jest godne naśladowanie). Gotuje się we mnie gdy ktoś wspomina o woksie Andrzej jakoby o damskim (?) Zawiść i zazdrość nie śpią.

Poza tym uwielbiam ich podejście do fanów. Nie każdy też po złamaniu sobie żeber na koncercie nie przerwałby go.

Mi do głowy przychodzi tyle, więc czekam na Wasze wypowiedzi :)

O borze szumiący.... I co ja mam tu napisać?
*hem, hem*
No dobra, to zaczynam moją litanię:
- Z racji tego, że znam chłopaków już dwa lata ( CC'ego rok), to trochę mi się nazbierało tego, za co ich lubię.
a) Za muzykę, która swego czasu wyciągnęła mnie z niezłego bagna. ( Rozdrobnię się mówiąc, że po prostu KOCHAM! walenie w bębny CC'ego! Po prostu orgazm dla uszu <3, głos Andy'ego na STWOF i na EP'ce Rebels= oh my fucking God! Dopracowany, silny i wyrazisty ( screamy też się poprawiły, skoro głos lepszy, to i screamy lepsze ;P), Jake to po prostu shredder jeśli chodzi o solówki! A razem z Jinxx'em nieźle dają popalić, no a co do umiejętności gry na basie Asha, to już kolega wyżej powiedział wystarczająco ;P)

b) za to, jacy są kochani i zawsze choć jeden z nich znajdzie czas dla fanów. ( Zwykle Ashley lub CC ;P)

c) za to, że zmienili moje podejście do zespołów i trochę do życia ( brzmi to trywialnie, ale tak jest).

d) za to, że dane mi było się z nimi spotkać i spędzić 2 mega koncerty ( i dwie fajne imprezy ;P)

e) i za to, że nawet po xxx miesiącach mnie kojarzą ;D

Dziękuję, skończyłam :P

Zapomniałaś dodać, że Andrzeja uwielbiasz za to, że do Ciebie zadzwonił gdy miałaś nogę w gipsie i zjawić się nie mogłaś ;p

Ach... No tak... Jakbym mogła o tym fakcie zapomnieć. Owszem, w końcu to mój "brat", helloł? ;D

A ja lubię BVB za to, że grają muzyką dość oryginalną: łączą rock alternatywny ze screamo i post-hardcorem. To dodaję im emocjonującej ostrości i sytości.
Uwielbiam głos Andy'ego, bez którego zespół byłby niczym. Nie mogę się doczekać, aż Andy znów wydrze swoje gardło i wypluje płuca nagrywając trzeci studyjny album.

Na to wszyscy czekamy ;) A z tego co mi wróbelki donoszą, coś się kroi prawdopodobnie w lecie/na wiosnę ;) So, let's be prepared for that ;)

A i do tej mojej litanii mogę dodać jednynie to, że kocham zespół właśnie za ich muzykę! Za to, co robią na scenie! I za świetny kontakt z publiką!

Za co kocham BVB? Za wszystko. ; )
Za genialne teksty piosenek, które zawsze pocieszą i dodadzą wiary, w ogóle za wpadające w ucho piosenki, za wokal Andy'ego, za to, że nie boją się wyglądać tak jak chcą i być kim chcą.
I za ich wygłupy.

Annabel napisał:

Za co kocham BVB? Za wszystko. ; )
Za genialne teksty piosenek, które zawsze pocieszą i dodadzą wiary.

Tu się zgadzam! Po rozstaniu z dziewczyną BVB był jednym z moich głównych pocieszycieli. Ta muzyka idąca z ucha prosto w serce, głos Andiego, klimat - to wszystko podnosi na duchu tak jakby Andy mówił "nie martw się, i tak będzie dobrze".

Luqe napisał:

Annabel napisał:

Za co kocham BVB? Za wszystko. ; )
Za genialne teksty piosenek, które zawsze pocieszą i dodadzą wiary.

Tu się zgadzam! Po rozstaniu z dziewczyną BVB był jednym z moich głównych pocieszycieli. Ta muzyka idąca z ucha prosto w serce, głos Andiego, klimat - to wszystko podnosi na duchu tak jakby Andy mówił "nie martw się, i tak będzie dobrze".

W takich sytuacjach najlepiej posłuchać 'Saviour'. Genialny utwór.

Ja mogę tylko dodać tutaj, że dzięki nim, wciąż tu jestem. I nie tylko dzięki muzyce, ale i dzięki ciepłym słowom i wsparciu, jakie od nich dostałam, jeszcze zanim stali się mega sławni...

Niesamowicie byłoby ich zobaczyć na scenie. Z różnych filmików fanów wygląda na to, że chłopaki potrafią się nieźle bawić na koncertach. Za to także ich lubię :)

Scena to ich żywioł, to widać i słychać! Świetny kontakt z publiką i naprawdę dobre show! :)

Potrafią się nieźle bawić, a nawet udawać upadłe anioły (i łamać sobie przy tym żebra, ale co tam)

A no, z tymi żebrami była niezła afera. Można szaleć, ale bez przesady!

Żeby tylko z żebrami... Ale dobra, nie offtopuje ;D

OMFG... nie mam pojęcia co tu napisać... tyle jest rzeczy, które w nich lubię...

1. KOCHAM ich stosunek do fanów : otwartość, z tego co mi wiadomo są bardzo sympatyczni i chętni na rozmowy (ekem ASHLEY haha ), nie odcinają się od fanów, co robi wiele zespołów. ;-)
2. Łaczą w sobie dwa świetne gatunki muzyczne, które z wyrazistym screamowaniem Andy'ego, świetnie zgranymi gitarami Jinxxa&Jake'a, silnym, ale melodynym basem Ashley'a i genialnym waleniem w bębny CC tworzą muzykę łatwo wpadającą w ucho i podbijającą serca :-)
3. Mimo, iż odnieśli ogromny sukces nie obnoszą się ze swoją sławą i nie zgrywają "gwiazd". Pozostali zwariowanymi chłopakami, o dużym poczuciu humoru, którzy z chęcią poznają nowe osoby i utrzymują bardzo dobre stosunki ze swoimi przyjaciółmi :-)
4. Podsumowując przywrócili mi wiarę w ludzi. ;-D

Andy musi na siebie uważać. Lubię BVB właśnie za niego. Jest perełką w tym zespole- powinien mieć otwarte oczy i uszy.

nie uważasz, że faworyzowanie frontmena jest dość dziecinne? powinno się cenić cały zespół za ogół, wiadomo można mieć swojego faworyta, ale muzyki słucha się bo nam się podoba/albo nie a nie że jest fajnie screamujący wokalista o.o

No, ale mi się podoba zespół właśnie ze względu na scremującego wokalistę. Nie będę się z nikim spierał w tej sprawie.

Tation_ napisał:

No, ale mi się podoba zespół właśnie ze względu na scremującego wokalistę. Nie będę się z nikim spierał w tej sprawie.

To w takim razie wnioskuję, że BVB to zespół dla Ciebie nieodpowiedni ;) Jest w nim tyle screamu co mięsa w parówkach, a są zespoły niemalże tylko screamujące, których w Twojej bibliotece na lastfmie nie widziałem ;)

Oj tam, oj tam. Lubię BVB takim, jakim jest.

Kocham ten zespół za każdego członka, nie ukrywam jednak, że najbardziej bliski mojemu sercu jest Andy. BVB kocha swoich fanów, mają zupełnie inny stosunek do nich niż inne zespoły, są jak najbardziej jednym z najlepszych zespołów rockowych , mimo to nie schlebiają tym sobie.

heh to prawda, wiadomo, że po tych wszystkich akcjach mają większy dystans do fanów, ale jednak wyróżniają się wśród tych wszystkich zespołów, które słucham (z wyjątkiem np. Picture me Broken ;-) ). Cóż ostatnimi czasy jeszcze bardziej polubiłam Jinxxa zyskał duzo w moich oczach jak i Jake. ale podsumowując kocham wszystkich, są dla mnie jak bracia... i sądzę, że to się nie zmieni.

Jake ma świetny humor :D

hahaha to prawda, ale to jak u kazdego człowieka, zalezy od dnia :D uwielbiam tez jego ojca, jest świetny :) rozwalił mnie filmik Jake'a gdzie zatyka drzwi kawałkiem pizzy hahaha nie mogłam z tego

Nie widziałem tego!! zaraz zabieram się do szukania, nooo może sie chwile prześpie xd

hahahaha masz tutaj : D http://www.youtube.com/watch?v=Hhbi7cby0Aw
+ tego nie skomentuje hahahahahahahahahaha http://www.youtube.com/watch?v=F7F_13zx6bc WTF?!

Strasznie sceptycznie podchodze do marnowania jedzenia. Nie smieszy mnie to w ogole.

wiesz nie zdziwiłabym się żeby potem to zjedli ;- )

Hahahahahahaha na 100 :D. Ahah dobry post nie jest zły xd

no wiem ze nie a co tam :D kocham ich i tyle.

Za co lubię zespół? Ogólnie za dość oryginalny gatunek muzyki, za post-hardcore z niższym głosem niż większość. No i ogólnie jeżeli chodzi o scream to jestem dosyć wybredny, a jego scream jest po prostu świetny. Wolę jego scream od mojego XD

hahaha nie ma to jak skromność :D ja zaś wolę nowy, o wiele lepiej doszlifowany wokal Andy'ego aniżeli słabo wypadający w porównaniu do innych zespołów scream ;3

Jego scream sprawdza się pod koniec kawałka "Saviour" :P Chyba głównie i tylko o ten moment mi chodziło xD

Ja ich lubię za to, że ich muzyka pomogła mi, gdy miałam kłopoty i w rodzinie i z ludźmi wokół mnie.
I za to (chyba przede wszystkim), że z każdym kolejnym utworem się rozwijają  - wystarczy porównać pierwsze z ostatnimi - ciągle udoskonalają sztukę tworzenia. ^^.

Za co lubię BVB? Chyba za talent każdego z chłopaków i za to, że te talenty tworzą tak niepowtarzalne, zapadające głęboko w mózg utworzy. Poza tym podoba mi się również to, że ich piosenki mówią o życiu, o trudnościach jakie spotykają wszystkich i każdego z osobna.

Caelestis ja też tak mam dlatego średnio raz dziennie wydzieram się przy ich kawałkach :P

mam to samo ^^ to chyba normalne ;p

Heh też mam tak jak wy. Więc to chyba u nas rodzinne xD

^^ I think so too

Może my w ogóle jakies kuzynostwo spokrewnione jesteśmy xD

Kathy no wiesz bardzo możliwe. Tyle nas rzeczy łączy. :P

Moim zdaniem w naszych żyłach płyną nuty a nie krew :D

hahahah możliwe ^^

Lubie ich za: podejście do fanów,wygłupy,muzyke,za wszystko.